Wygląda dobrze
To pole jest wymagane

Wyrazić siebie słowem:

promocja almanachu Chojnowskiego Klubu Literackiego


     24 stycznia w Domu Schrama odbyła się promocja tomiku „Wyrazić siebie. Almanach Chojnowskiego Klubu Literackiego". Publikacja to wyjątkowa - bo jest to nie tylko pierwsze wydawnictwo tej grupy literackiej, ale w powojennej historii miasta zdarzenie bezprecedensowe.

Almanach został wydany przez naszą bibliotekę, przy wsparciu finansowym samorządu Chojnowa. Pod względem merytorycznym przygotował go do druku Tadeusz Sznerch, opiekun Klubu Literackiego, który zajął się konsultacją i opracowaniem redakcyjnym. W tomiku znalazły się teksty Krystyny Czapskiej, Jarka Domańskiego, Grażyny Anny Dudzińskiej, Jolanty Gizy-Gawron, Elżbiety Graban, Elżbiety Karpińskiej, Małgorzaty Krzywdy, Jarosława Macewicza, Elżbiety Makowskiej oraz Ludwiki Sucheckiej.

Szata graficzna wydawnictwa powstała dzięki bezinteresownej pomocy chojnowskich plastyków - Zbigniewa Halikowskiego i Ireneusza Józefczuka, na okładce wykorzystaliśmy też pracę nieżyjącej już malarki Grażyny Wróbel.

     Podczas promocyjnego spotkania, po wstępie Tadeusza Sznercha, autorzy sami zaprezentowali swoje utwory. Towarzyszyła im niezwykła muzyka, specjalnie na tę okazję przygotowana i wykonana przez legniczanina, Tadeusza Olchowskiego. Doskonałe połączenie słowa i dźwięku stworzyło niepowtarzalny nastrój.

Potem nasi literaci obdarowali wszystkich almanachem, a publiczność wybrała utwór wieczoru. Okazało się, że najbardziej spodobały się dwa teksty: „Szukam Cię" Krystyny Czapskiej i „Tego się ludziom nie robi" Jarka Domańskiego. Zwycięzców uhonorowaliśmy artystycznymi, szklanymi pucharami.

     Na zakończenie podziękowaliśmy wszystkim, dzięki którym udało się przygotować i wydać almanach: członkom i opiekunowi Chojnowskiego Klubu Literackiego, plastykom, drukarzowi Andrzejowi Bobikowi i korektorom: Elżbiecie Izworskiej i Jarkowi Domańskiemu.

Obecnie w bibliotece można wypożyczyć, jak też i zakupić to wyjątkowe wydawnictwo.

     Relację ze spotkania 25 stycznia zamieściły portale:

  • chojnow.pl (http://www.chojnow.pl/news/news/view/id/1963)

  • e-legnickie.pl (http://www.e-legnickie.pl/index.php/rozrywka-i-kultura-w-regionie/legnica-kultura/1884-promocja-tomiku-qwyrazi-siebieq-foto)

    Ukaże się ona również w najbliższym numerze "Gazety Chojnowskiej" - nr 3/2013.


    Poniżej - wybrane przez publiczność utwory Krystyny Czapskiej i Jarka Domańskiego.                                                   B.L.

    (szerokość: 190 / wysokość: 126)(szerokość: 190 / wysokość: 126)(szerokość: 190 / wysokość: 126) zobacz więcej



    Krystyna Czapska

     

    SZUKAM CIĘ

     

    W grocie Narodzenia

    i Nazarecie,

    i w Kanie Galilejskiej, gdzie dokonałeś pierwszego cudu,

    i w Kafarnaum, gdzie nauczałeś i sprawiłeś cud uzdrowienia,

    i nad jeziorem Genezaret na Górze Błogosławieństw, gdzie wygłosiłeś kazanie i

    powołałeś apostołów,

    i u wód Jordanu, gdzie Jan Cię ochrzcił,

    i w Jerozolimie w sercu wzgórz Judei,

    i w Bazylice Grobu Pańskiego na wzgórzu Kalwarii, gdzie dokonało się nasze

    zbawienie,

    i przy pustym grobie, który jest naszą nadzieją

    szukam Cię, a Ty jesteś tak blisko -

    w drugim człowieku.



    Jarek Domański

     

    TEGO SIĘ LUDZIOM NIE ROBI

     

    Ze wszystkich możliwych stanowisk przyjąłem najgorzej płatne stanowisko wobec świata.

     

    Mam świadomość, że moje życie byłoby lepsze, gdybym na śniadanie zjadał ciasteczka. Niestety często mylę drzwi i wychodzę na durnia. A może tak zacząć używać kalendarza i zegarka, odbierać telefony, czekać na maile. Skończyć nieskończone i zająć stanowisko w świecie - dorosnąć, ale tego się mamie nie robi. 

     

    Już nie pamiętam, który to już piątek spędzam w domu. Powoli udziela mi się optymizm  twórców ramówki, którzy radośnie założyli, że przecież nikt nie siedzi w domu w piątkowy wieczór. Ze wszystkich trzech kanałów, które mam, działa tylko jeden i niespodzianka - nic tam nie ma. Chyba poczytam Dostojewskiego i tu właśnie kryje się misja telewizji publicznej.  Mam świadomość, że mogę lepiej spędzić czas, ale z tego dobrobytu nie stać mnie na lepsze życie. 

     

    Kiedyś umrę na zimne stopy lub katarek. Podejrzewam, że większość chorób swój początek bierze od zimnej kawy. W skarpetce odkryłem dziurę i jak ja teraz sandały założę. Wszystko źle. Niestety po drzemkach problemy nie znikają - kawa jest zimna, skarpetka dziurawa, katarek w natarciu. A gdzieś tam za płotem na gościńcu wedle lasu czai się poniedziałek, jak zbój średniowieczny - Bogu niemiły i ludziom plugawy. Nie mam złudzeń, w sprzyjających warunkach też znalazłbym powód do narzekania.

     

    Muszę zacząć jakoś tak spektakularnie czas marnować, bardziej ekspresyjnie przepuszczać przez palce - artystycznie zmarnować.  Już trzy lata nie piszę nic na Klub Literacki, tyle kaw i ciastek na daremno. Na Starożytne Gumisie, jak można zajmować się literaturą bez grama wódki.

     

    Nie jestem samotny, mam niepoliczalną ilość kotów. Czy, gdybym miał dziewczynę, stać by mnie było na karmę dla kotów, że o kucykach nie wspomnę. Ludzie, którzy mają dziewczyny, nie mogą jeść kanapek z cebulą, a zwłaszcza w piątek - ja mogę. I kto teraz jest frajerem.


  • Projekt „Od bajki do bajki” dofinansowano ze środków Ministra Kultury
    i Dziedzictwa Narodowego


    Zakup komputerów dofinansowano ze środków Instytutu Książki